Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi exit87 z miasteczka Szczecin / Olsztyn. Mam przejechane 11745.60 kilometrów w tym 5.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 18643 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy exit87.bikestats.pl
  • DST 41.27km
  • Czas 02:24
  • VAVG 17.20km/h
  • Temperatura -1.5°C
  • Sprzęt Kellys Definite 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

rower #1 - rezerwat przyrody Las Warmiński

Niedziela, 15 lutego 2015 · dodano: 15.02.2015 | Komentarze 0

Mozna powiedziec pierwsze koty za ploty. Po slabym zeszlym roku pod wzgledem rowerowym, mam nadzieje, ze obecny bedzie o wiele lepszy ;) Wczoraj mialem pokrecic z ukochana, ale po nocce nie mialem juz mocy. Szkoda, bo byl piekny sloneczny dzien. Za to dzisiaj pochmurno, mrozno i wilgotno, a na dodatek wietrznie. Postanowilem, wiec pokrecic sie po okolicznych lasach :) Wybralem zielony szlak, z oznaczen wyszlo, ze chyba pieszy :P Za cel obralem rezerwat przyrody "Las Warmiński". Startuje ok. godz. 13.45 z centrum miasta (Park Centralny), szlak slabo oznaczony. Aktualnie Olsztyn jest calkiem mocno rozkopany, wiec przebijanie sie przez miasto jest uciazliwe. Dalej jade Sikorskiego i kawalek za Realem znajduje znowu oznaczenia zielonego szlaku. Kierunek Jaroty, dalej Teczowy Las i wyjazd z Olsztyna. Wieje zimny wiatr, palce u nog i rak dosyc zmarzniete. Krece bardziej energicznie, aby je rozgrzac :) W Bartążku skrecam w lewo i jade zielonym szlakiem pomiedzy lasem, a polami. Przed Rusią napotykam na lisa z wielka ruda kita :) Na mostku nad Łyną szybkie zdjecie i jestem w Rusi. Bardzo malownicza wioska. Na pewno bede tu czesciej bywal w przyszlosci. Przejezdzam przez wies i odbijam szlakiem w prawo, pod sztywny brukowy i oblodzony podjazd. Daje rade i wjezdzam w las. Tam o dziwo zakaz ruchu i tabliczka - nie dotyczy ALP. Ale widze slady rowerowych opon, wiec jade dalej wzdloz szlaku. Dostrzegam tablice z napisem rezerwat przyrody Las Warmiński, cel osiagniety. Szlak odbija w bok, a ja jade glowna droga przed siebie. I tak sobie jade i jade. Dookola tylko las, snieg dookola. Po drodze spotykam jedynego czlowieka w tej ciszy - rowerzyste z naprzeciwka. Droga jest oblodzona i osniezona. Musze mocno uwazac, aby nie przytulic ziemi. Dwa razy bylo blisko, ale refleks jeszcze jest. Ubity i zamarzniety snieg z ubitych kol traktorow i innych ciezkich sprzetow (wycinka drzewa) powoduje, ze solidnie mnie wytelepalo. Ostro sie przez to ujechalem. Na zegarku juz godz. 16, a ja dalej nie wiem gdzie jestem. Jade na czuja i dojezdzam w koncu do drogi wojewodzkiej (Olsztyn - Zgnilocha). Wyjechalem jakies 1,5-2km za lesniczowka Zazdrość. Dalej juz powrot szosa do domu, i zdazylem tuz przed zmrokiem. Tylek boli i nogi zakwaszone. Ale jest super!! ;)
Plany na ten rok sa, ale poki co najwazniejszy wydaje mi sie powrot do korzeni, czyli wycieczkowa jazda bez pulsaka i gapienia sie w srednia. Wtedy kilometry beda same lecialy, a dalej juz bedzie mozna cos z tym zrobic ;)
PS. Znalazlem kilka ciekawych stron nt. szlakow pieszych i rowerych w Olsztynie i okolicach. Linki ponizej :)

Nad Łyną - okolice Rusi
Nad Łyną - okolice Rusi

Linki do szlaków rowerowych po Olsztynie i okolicach:
http://www.roweryol.net
http://www.szlaki.mazury.pl/Szlaki-rowerowe
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szlaki_turystyczne_Ol...
http://kolodrom.olsztyn.pl/2015/02/11/nasze-plany-...




Kategoria Polska, 0-50 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa byloi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]