Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi exit87 z miasteczka Szczecin / Olsztyn. Mam przejechane 11745.60 kilometrów w tym 5.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy exit87.bikestats.pl
  • DST 144.34km
  • Czas 06:25
  • VAVG 22.49km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Kellys Definite 2010
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Miedwie - dookoła Miedwia

Piątek, 20 maja 2011 · dodano: 20.05.2011 | Komentarze 4

Szczecin-Niedźwiedź-Reptowo-Kobylanka-Bielkowo-Nieznań-Kołbacz-Żabów-Pyrzyce-Okunica-Obryta-Barnim-Warmice-Dębica-Koszewo-Koszewko-Wierzchląd-Skalin-Kunowo-Zieleniowo-Morzyczyn-Kobylanka-Reptowo-Niedźwiedź-Szczecin

Juz od kilku dni chodzil mi po glowie ten wyjazd - dookola Miedwia, czyli Tour de Miedwie. Z mojego przewodnika to trasa numer 22, chociaz zaczyna sie nad prawie samym Miedwiem. Ja postanowilem dorzucic pare kilometrow na dojazd z i do Szczecina :) Celem bylo takze ustanowienie oficjalnego rekordu odleglosci. Jak sie okazalo, bez wiekszych problemow. Forma idzie w gore ! :)

Jezioro Miedwie

Jezioro pochodzenia rynnowego polozone na Równinie Pyrzycko-Stargardzkiej ma powierzchnie 36,7km2, maksymalna glebokosc 42m, dlugosc 16km, szerokosc 2-3km. Lezy na wysokosci 14 m n.p.m. w kryptodepresji. W poludniowej czesci jest zabagnione. Dzieki znacznej glebokosci zyja tu rzadkie gatunki rakow i ryb. Ze wzgledu na bardzo urodzajne gleby, tereny otaczajace jezioro zajete sa glownie przez pola uprawne. Przewazaja obszary nizinne i rowniny. Charakterystyczna cecha tego miejsca jest ogromna ilosc wod powierzchniowych. Cala okolica pocieta jest gesta siecia rzek i strumieni, nie brakuje tez jezior polodowcowych, tworzacych niezapomniany krajobraz.

Ze Szczecina wyruszylem okolo godziny 10. Smigajac ulicami Szczecina dojezdzam do Wielgowa, a przed szpitalem w Zdunowie skrecam w lesna sciezke. Jadac tak sobie spokojnie dojezdzam do wsi - Niedźwiedź. Pomyslalem sobie - groznie.. :D Niestety, a moze na szczescie zadnego miska nie spotkalem :)


niedźwiedź i rower :-)

Nastepnie minalem Reptowo i dotarlem do Kobylanki. Tam maly odpoczynek. Fotka, batonik i w droge.


Kobylanka - pl. Zgody (?)

Po niedlugim czasie i przejechaniu przez Bielkowo i Nieznań dojezdzam do Kołbacza (duza osada na lewym brzegu Ploni, dawne opactwo cysterskie, pochodzace z 1173r. Slynie z jednego z najcenniejszych zabytkow Pomorza Zachodniego - kosciola pw. Najswietszej Marii Panny (obecnie Najswietszego Serca Jezusowego). Fotka i juz jestem w drodze do Pyrzyc.


Kołbacz - kosciol pw. Najswietszej Marii Panny (obecnie Najswietszego Serca Jezusowego)

Jak dotad ruch samochodowy nie byl duzy, nie liczac oczywiscie Szczecina. Sadzilem, ze po wjechaniu na stara krajowa trojke bedzie podobnie. Niestety ruch byl calkiem spory, ale to zapewne troche wina dnia tygodnia (piatek). Dobrze ze pobocze jest szerokie. Ogolnie droga monotonna. Po okolo 45 minutach pojawia sie tablica z napisem Pyrzyce.


Pyrzyce

Wjezdzam do centrum i tam pare chwil na odpoczynek. Zapewne bede jeszcze tu nie raz na nieco dluzej, wiec fotki robione z lawki.. :P


Pyrzyce - mury obronne i baszta Sowia

Po wyjechaniu z miasta jade szosa na Stargard Szczecinski. Ruch ogolnie mowiac sredni, wiec nie narzekam. Nie liczac idioty w czarnym Bolidzie Mlodziezy Wiejskiej, ktory w zabudowanich wioski Obrytej zaczal wyprzedzac inne auto. Dobrze, ze akurat byla zatoczka autobusowa i moglem zjechac. Inaczej to pewnie bym w rowie wyladowal. Zdazylem mu pokazac palcem wskazujac czego nie ma i pojechalem dalej. Po chwili dojezdzam do wioski Barnim (duza wies wzmiankowana po raz pierwszy w 1240r. Wchodzila wtedy w sklad dobr biskupow kamienskich. W centrum wsi wznosi sie poznogotycki kosciol kamienno-ceglany z 1531r., z masywna wieza zwienczona obronnymi blankami i osmiobocznym helmem.),gdzie zatankowalem izotonika. W cieniu byc moze bylo calkiem przyjemnie i chlodno. Ale jadac po otwartej przestrzeni po asfalcie, juz konkretna patelnia sie robila :| W Warnicach zjechalem z glownej drogi i pojechalem w kierunku Dębicy. Droga przez pola (niby padalo ostatnio, ale nadal suche jak wior) docieram do Koszewa.


eklektyczny palac z lat 1914-1916 - Koszewo


palac wyremontowany w latach 1993-1994 - Koszewo


konie wlasciciela palacu - Koszewo

Po krotkiej chwili jestem w Koszewku.


pseudoklasycystyczny palac z konca XIX wieku - Koszewko

Nastepnie mijam Wierzchląd i jestem w Skalinie. Dalej przez Kunowo dojezdzam do krajowej drogi numer 10. W Zieleniewie jade kawalek 'droga rowerowa' i skrecam na glowne plaze nad Miedwiem. W powietrzu czuc wilgoc i nie przyjemny zapach, w dodatku jest bialo jakby snieg padal - pylenie topoli lub brzozy. Budki z atrakcjami powoli otwieraja sie i dzieki temu moglem cos zjesc. Zamowilem rollo kebaba z pepsi :) Powiem Wam, ze po ponad 100km coca-cola, pepsi itp. maja duuuzooo ciekawszy smak.. :D Pojadlem, popilem i juz tylko pozostalo mi doturlac sie do Szczecina. Wczesniej jeszcze skoczylem na molo na mala sieste :) Po odpoczynku ruszylem w droge powrotna. Nogi pracowaly dobrze, chociaz ogolnie juz mi sie spac troche chcialo. Pewnie slonce mialo w tym swoj znaczny udzial. No i opalilo mnie przy okazji.. :P
Bedac juz w Szczecinie, zajechalem jeszcze na przystan jachtowa (ul. Przestrzenna) nad Jeziorem Dąbie zobaczyc jak sytuacja wyglada. Motorowek i lodek juz calkiem sporo na wodzie. Przy okazji zalalapem sie i zobaczylem na zywo jak wyglada 'wodowanie' malej jednostki plywacej :)


przystań zeglarska (ul. Przestrzenna) - jezioro Dąbie

Nastepnie ruszylem spokojnym tempem do domu.

Na marginesie mowiac wycieczka tak mi sie spodobala, ze zanim wrocilem do domu, myslalem zeby jeszcze raz objechac Miedwie. Tyle, ze tym razem w przeciwnym kierunku i blizej brzegu.. :)

Pelna galeria - Kliknij





Komentarze
exit87
| 18:29 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj nalogowcem nie jestem, a rozroznic nie jest trudno.. ;-)
rtut
| 13:48 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj No ja bym się zastanawiał prawdziwi nałogowcy potrafią odróżnić coca colę od pepsi
exit87
| 11:29 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj niestety coli nie mieli :| , ..wiec pepsi od biedy byla.
rtut
| 08:54 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj Okolice Miedwia mają swój klimacik, Też mi się podobają te senne wioski. Co do pepsi to ja wolę coca colę zawsze jak mnie jakiś kryzys łapie to kupuję puszkę koli i batona marsa i można kręcic dalej.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]