Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi exit87 z miasteczka Szczecin / Olsztyn. Mam przejechane 11745.60 kilometrów w tym 5.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 18643 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy exit87.bikestats.pl

Wyspy Kanaryjskie 2012 - 15.03.2012 - czwartek - Zona Recreativa ‘Ohio’ - camping Montana Roja

Czwartek, 15 marca 2012 · dodano: 27.03.2012 | Komentarze 0

W nocy było tym razem cieplej – nocleg na wysokości około 1550 m.n.p.m. Temperatura około +7’C. Ale nie jestem już sam na Zonie. Przyjechało później kilka osób. Spałem jak zwykle na jednym ze stołów. Toalety na szczęście są otwarte (na poprzedniej zonie były zamknięte). Śniadanie, ogarnięcie się i wyruszam po godz. 8. Dzisiaj solidne zakwasy, ale nie ma co się dziwić. W dodatku nabawiłem się małej kontuzji dużego palca lewej stopy. Dobrze, że na początku przede mną wyjątkowo długi zjazd drogą numer TF-38. Prawie godzina jazdy w dół bez pedałowania. Szkoda, że nawierzchnia jest średniej jakości. Widoki za to pierwsza klasa :) Przejeżdżam przez miejscowość Ohio i docieram do Tamaimo, gdzie robię małe zakupy. Dalej ciągle jadąc z górki dojeżdżam na punkt widokowy – Mirador Archipenque, z którego maluje się niesamowity widok na klify Los Gigantes ! Robią wrażenie nawet z daleka. Nie mówiąc już o podpłynięciu łodzią z dołu. Następnie jadę drogą numer TF-47 wzdłuż zachodniego wybrzeża Teneryfy. Ruch samochodowy jest duży, także w słońcu robi się gorąco. Dookoła mnie mnóstwo plantacji bananów. Po pewnym czasie docieram do głównych kurortów na południu Teneryfy – Playa de las Americas oraz Los Cristianos. W jednej z chińskich restauracji zamawiam obiad – kurczak w ananasach z ryżem i warzywami – ta przyjemność kosztuje mnie około 9 euro. Po odpoczynku ruszam w dalszą drogę. Udaje mi się prawie nie błądzić. Pomimo, że posiadam mapę w dużej skali. Następnie jadę dalej na wschód drogą numer TF-655 – wzdłuż autostrady TF-1. Za miejscowością Cho zaczyna coraz mocniej wiać. Na zjeździe do Los Abrigos rzuca mną już dość solidnie. Sakwy i rower działają jak wielkie żagle. Ostatecznie około godz. 17, udaję mi się dojechać na miejsce mojego dzisiejszego noclegu – camping Montana Roja przy Playa de las Tejitas. Okazuje się, że na recepcji pracuje Polka :) Wymieniamy kilka zdań i na koniec oznajmia mi, że Szczecin to ładne miasto. Zgadzam się z nią :) Płacę pierwszy i ostatni raz za nocleg - około 6 euro. Ogólnie z tego miejsca na lotnisko mam raptem kilka kilometrów, więc postanawiam, że jutrzejszy dzień będzie dniem wolnym :) Nadal wieje bardzo mocno. Kąpiel, kolacja i można iść spać.


miasteczko Tamaimo


Acantillados de los Gigantes


widok z drogi TF-47 na Pico Viejo - dookoła plantacje bananów


plaża Playa de las Americas, w tle Corona Forestal i wulkan Teide

Galeria - kliknij





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa gowdu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]