Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi exit87 z miasteczka Szczecin / Olsztyn. Mam przejechane 11745.60 kilometrów w tym 5.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy exit87.bikestats.pl

wyprawa po Polsce 2011 - dzień 10 [Czarny Dunajec-Grybów]

Czwartek, 14 lipca 2011 · dodano: 01.08.2011 | Komentarze 1

Dzien 10 – 14.07.2011 czwartek [Czarny Dunajec-Grybów]
133.54km
6:54:59h
Vsr = 19.30km/h
Temp. 30-32C

Ostatniej nocy dobrze mi się spalo. Pomimo tego nawet, ze nasz namiot stal w poblizu ruchliwej drogi – stopery jednak przydaly się, nie po raz pierwszy :) Było dosyc zimno – nie ma co się dziwic – jesteśmy na Podhalu. Kilka slow i foto jeszcze naszego prysznica solarnego. (Borowina - nieodwodniony torf leczniczy, odznaczający się wysokim stopniem rozkładu roślinności bagiennej, stosowany w formie kąpieli leczniczych w chorobach gośćcowych, kobiecych i naczyń krwionośnych.)


prysznic solarny i kapiel w borowinie - Czarny Dunajec

Poranek wita nas przebijającym się słońcem przez chmury. Na sniadanie jedziemy do centrum Czarnego Dunajca. Nastepnie droga powiatowa numer 957 dojezdzamy do Nowego Targu. Tam robimy maly postoj i kilka fotek.


kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa - Nowy Targ


kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa - Nowy Targ


kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa - Nowy Targ


widok na Tatry i rzeke - Biały Dunajec z Nowego Targu

Dalsza droga numer 969 przez Podhale wjeżdżamy na kilka wzniesien po 6,7 i 8% nachylenia. Po drodze mijamy jezioro Czorsztyńskie i dalej zjazdem wzdloz strumyk docieramy do Krościenka nad Dunajcem.


jezioro Czorsztyńskie i Pieniny - widok z miejscowosci Dębno


jedno ze wzniesien z wyciagiem i torem saneczkowym - tuz obok jeziora Czorsztyńskiego


w drodze do Krościenka nad Dunajcem - Pieniny na horyzoncie

Na miejscu pytamy mieszkanke czy warto się wybrac do Szczawnicy – kilka kilometrow od Krościenka. Jak się pozniej okazalo był to dobry pomysl. Droga w zasadzie plaska, wiec pare chwil pozniej dojeżdżamy do Szczawnicy. Super miejsce – polecam odwiedzic ! Robimy zdjęcia i zwiedzamy w żwawym tempie.


Dunajec i Pieniny - Szczawnica


Dunajec i Pieniny (z innej strony) - Szczawnica


na skarpie w tle - pozdrawiajacy nas góral ! :) - Szczawnica


Dunajec i Pieniński Park Narodowy - Szczawnica

Nastepnie wracamy do Krościenka, robimy zakupy w jednym ze sklepow. Dalej jedziemy droga powiatowa numer 969 wzdloz Dunajca w kierunku Nowego Sącza. Bardzo malownicza trasa – również polecam zwiedzic i przejechac. W dodatku droga prowadzi w zasadzie ciagle lekko z gorki, wiec srednia predkosc na tym odcinku była calkiem niezla.


Dunajec - droga w kierunku Nowego Sącza


dalsza droga w kierunku Nowego Sącza i Dunajec


widok z jednego z mostow nad Dunajcem


jedziemy jedziemy ! - Beskidy

W czasie jazdy temperatura mocno dawala się we znaki – około 30-32 stopnie w cieniu, wiec momentami dosłownie pot lał się z czola. Dalsza droga przez Beskid Wysoki docieramy najpierw do Starego Sącza, a troche pozniej do Nowego Sącza. Na miejscu robimy sobie przerwe – male zwiedzanie, troche fotek. Przy okazji na obiadokolacje kupujemy sobie po kebabie – mój był calkiem oryginalnie zapakowany :) Troche odpoczęliśmy i poczekaliśmy chwile, az temperatura nieco spadnie.


ratusz - Nowy Sącz


kamieniczki wokol rynku, a w tle Bazylika kolegiacka św. Małgorzaty - Nowy Sącz

Dalej pojechaliśmy na wschod droga krajowa numer 28 – po drodze zobaczyliśmy trzy stojace znaki zakazujące ruchu rowerow – ale jakos się tym nie przejęliśmy. Po wyjezdzie z miasta zaczęliśmy powoli szukac jakiegos miejsca na spanie. W dodatku odwracając się za siebie zauważyliśmy wielka, ciemna chmure. Ostatecznie jedynie nas postraszyla i poszla sobie gdzies bokiem. W jednej ze wsi próbujemy w tutejszej parafii, ale nie zastajemy nikogo. Jedziemy dalej i docieramy do Grybowa. Tutaj trafiamy na miejsce gdzie kiedys było pole campingowe, a teraz jest orlik i boiska. Ostatecznie rozbijamy się za orlikiem i boiskiem do siatkowki plazowej, tuz obok rzeki :) Po calym dniu jazdy w mega upale, fajnie było się wykapac w rzece. Pod względem czystości nie było źle. Jeszcze standardowo wieczorem piwo i spimy.


nasz dzisiejszy nocleg - Grybów





Komentarze
widmo
| 20:07 poniedziałek, 1 sierpnia 2011 | linkuj Niedawno byłem na tych terenach, niestety bez rowerka. Dzięki Twoim zdjęciom wspomnienia wróciły. W Łącku trzeba było śliwowicę zakupić :p
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa escia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]